Przyszłość

Gość

Tuuli, twoja charyzma mnie powala. Już drugi raz ofiarowuję Ci swoją dozgonną służbę. Najpierw jako doradca w sprawie tych wszystkich planów podboju świata, a teraz jeszcze sztab. Tak, moja przyszłość jest jasna i klarowna. xdd

Konformistyczny leniwiec

Pójdę do liceum na profil humanistyczny. Oleję tam częściowo przedmioty ścisłe (czytaj: będę się uczyć, żeby po prostu wiedzieć ważne i ciekawe rzeczy oraz nie ciągnąć się w ogonie z ocenami) i poważnie wezmę się za humanistyczne. Zdam świetnie maturę, pójdę na filologię polską na UJ albo na Uniwersytet Warszawski. Będę się specjalizować w sprawach języka polskiego - począwszy od gramatyki, poprzez ortografię, na frazeologii skończywszy. I po drodze inne działy.
Dorobię sobie 'literki' przed nazwiskiem i będę kimś w rodzaju Miodka albo Bralczyka (tylko bez brody i innych tegesów, i w spódnicy). Kiedy wydam jakieś naukowe dzieło na temat języka polskiego, w jakimś wywiadzie wspomnę moją polonistkę z czasów gimnazjum, która nie potrafiła docenić mojego stylu pisania.

("A... Ola, tobie to zabrakło jednego punktu, żeby przejść dalej. No bo wiesz, masz taki dziwny styl!")

Teraz zamiast kropek należałoby wstawić znaki zapytania.

Guzik z pętelką

Plany na przyszłość. Trudne pytanie. Na początek chciałabym skończyć gimnazjum bez żadnej trójki na świadectwie. Takie są moje ambicje na razie. Co dalej? Nie mam pojęcia. Jak zdobędę przynajmniej 100 pkt po gim. to przyjmą mnie do jakiegoś liceum (marzy mi się to z numer 4 w moim mieście, ale zbyt nierealne) jak nie to cóż posiedzę i porozmyślam o technikum, najprawdopodobniej hotelarsko - turystycznym? Bardzo, bardzo chciałabym pomieszkać trochę w Krakowie, ale tam to już studia raczej. Jakie? Jeszcze nie wiem. Potem pojadę sobie gdzieś gdzie jest ciepło, bo jestem zmarźluchem. Może Brazylia? Znajdę jakiegoś inteligentnego ciemnookiego i długowłosego blondyna i urodzę syna a potem córkę. I będzie cudnie.

PS. Po co do Norwegii tam jest zimno i wgl. Moi rodzice ostatnio rzucają propozycje żeby sie tam przeprowadzić, ku mojemu rozbawieniu razem ze mną. Dałam im jasno do zrozumienia, że raczej nie sądzę.

Ząbkowanie ma już za sobą

O trudne pytanie w sumie to podobnie jak Trep wszystko odkładam na ostatnią chwile, ale raczej się uczę ^^ Mój system nauki polega na tym, ze dwa dni się lenię a następnym siędzę do 3 nad ranem ze wszystkimi sprawdzianami itp. Ogólnie to zaqlezy mi na ocenach, ale i tak nie wiem co bedę robic nawet nie wiem do jakiego liceum pójdę!, ale tak ogólnie to mogłam bym sobie podróżowac, zostac artyską ( mogłabym rysowac,malowac pisać itp.) z tą artyską to i tak mi nei wypali do tegop trzeba mieć talenta xD. Hm... jest wiele rzeczy a je jak jestem nie zdecydowana tak chyba będe., ale cóz szcęśliwi czasu nie liczą XD

Doniczka na kurzej łapce

Moje plany ciągle się zmieniają.
Chcę zdać mature , a później może postulat?
zobaczy się (;

Lodowy pingwin

Liceum, mam nadzieje że krakowskie. Profil nie znany. Potem studia. Nieznane. Konkretnie, nie?

Gość

a tak poważnie to pojadę do afryki i będę pomagać, no przez jakies trzy lata. potem zarobie trochę kasy i będe podróżować po całym świecie. wydam kilka książek podróżniczych, może zarobie trochę kasy i najmę się do jakiejś normalnej pracy.

oczywiście jeśli się uda^^

Łysawy koń

Prawo w Poznaniu. Oto moje marzenie! W sumie moje i dwójki innych osób z mojej klasy. Będzie cokolwiek nieprawdopodobne, że uda się to całej trójce, ale na prawdę w to szczerze wierzę! ;D Teraz tylko zdaj pan mature rozszerzoną z polaka, rozszerzoną z histy, podstawową z angola, wosu i matmy. Nawet napisane wygląda przerażająco! [-o<

Azkabańczyk

Ja na dzień dzisiejszy mam upatrzone trzy różne kierunki. Ale znając siebie to się szybko zmieni. Narazie najbardziej mi odpowiada kulturoznastowo ze specjalnością kino lub literatura. Tyle że na to trzeba polski rozszeżony. I tak i tak muszę najpierw zdawać podstawe więc chyba zaryzykuje.

Administrator

Chcę się dosatć do dobrego liceum o profilu humanistycznym, w między czasie chodzić na różne kursy aktorstwa, następnie pójść do szkoły aktorskiej, tamtarar

Azkabańczyk

Też myślałam o szkole aktorskiej. A raczej o kierunku scenażysta. W Łodzi. Ale chyba się do tego nie nadaje. A poza tym tam jest tyle etapów do przejścia, żeby się dostać.

Junior Admin

A ja póki co myślę o filologii angielskiej ale zobaczymy co czas przyniesie xd Nimf, co racja to racja, filmówka w Łodzi też jest całkiem kusząca.

Stary wyjadacz

Szczerze mówiąc w tej dziedzinie moja wiedza przekracza wszelkie rozmiarami Atlantyk.
Wiem, że chciałabym wylądować w LO J. Chreptowicza. Najlepsze liceum w moim mieście, plus zajebiści ludzie. Tak mi się wydaje.
Dalej? Chciałabym pracować ze złymi ludźmi, więc kryminologia wydaje mi się odpowiednia.
Jeżeli nie, koniecznie chcę mieć kontakt z ludźmi. Może dziennikarstwo?
Przymus rozwalenia dupy przy biurku i bawienie się w dokumenty w moim przypadku raczej równa się z bezrobociem.
:>

Moderator

W najbliższej przyszłości zamierzam wyrzuć moją miętową gumę do końca, w jeszcze bliższej pomalować paznokcie na turkusowo (właściwie to zastanawiam się czemu nie na żółto, ale po przemyśleniu sprawy chyba już wiem). W nieco dalszej przyszłości planuję coś przeczytać, coś zjeść i czegoś się napić. A w dalekiej przyszłości, takiej o której jeszcze nie myślę, to nie wiem.

Azkabańczyk

Co do najbliższej przyszłości to składam papiery na kulturoznastwo i na archeologie na uniwersytet łódzki. Nic innego nigdzie mi nie pasuje. Znaczy na warszawskim jest taki świetny kierunek, ale trzeba 2 obce na rozszerzeniu zdawać.