Dziennik nimfomanki

Azkabańczyk

Autobiografia francuski Valérie Tasso. Opowiada o jej życiu erotycznym, o tym jak związała się z niewłaściwym facetem i została luksusową dziwką. Jedna z moich ulubionych książek. Czyta się ją z wypiekami, nie jest tak przepełniona erotyzmem jak np. "erotyczny pamiętnik masażysty". Ja byłam nastawiona na to, że co druga kartka to będzie opis scen erotycznych, niestety albo i stety tak nie jest. Polecam bardzo, warto przeczytać.
A do tych co czytali to pytanie: Jak wrażenia?

Zjadacz żelek

Nie podobało mi się. Pozycja zdecydowanie przereklamowana. Szczerze żałuję, że ją nabyłam. Styl narracji niezbyt lotny, chociaż nie czyta jej się zbyt ciężko. Ot, kolejna niezbyt wiele wnosząca książka. Nie czuję żadnej głębi, chociaż teoretycznie powinno być w niej to coś, co przyciągnęło tylu czytelników. Może gdyby sceny erotyczne były opisane nieco pikantniej zrozumiałabym popularność książki? Czytając nie doświadczyłam również odprężenia, w przeciwieństwie do delektowania się wszelkiego rodzaju harlequinami - te, mimo całej swojej błahości przynajmniej pozwalają oderwać się od rzeczywistości. Podsumowując - nie polecam!

Azkabańczyk

To może być wina tłumacz, że opisy stosunków są mało pikantne. Faktycznie ja też się spodziewałam czegoś ostrego, jednak historia dosyć ciekawa. Mi się podobał wątek z pracą w burdelu. Opisuje tam że nie jest to piękny dom z różowymi pokojami że jest to strasznie męcząca praca i nie wiadomo jaki ci się klient trafi.

Azkabańczyk

Azkabańczyk

No niestety nie oglądałam. Ale mam zamiar. No fakt mogła znaleźć inna pracę a facetów do seksu by jej nie zabrakło, miała kilku stałych a nowych by gdzieś zdobyła. Kurcze w końcu kochała sie z jakimś facetem w kiblu o ile sie nie myle a poznała go 5 min wcześniej w parku