Wiersze.

Ząbkowanie ma już za sobą

Ekhm! Od razu uprzedzam, że moje wiersze mają taką "głębię"
Podobno prawdziwa poezja to taka w której nie wiadaomo o co chodzi, cóż chyba jestem świetną poetką xDDD
Talentu do tego to ja nie mam, ale lubię od czasu do czasu takie bzdety powymyślać Wide grin

Jak moczowody.

Jak moczowody
ona wskakuje do wody
Nerki to kądzielki
Pecherz mieczem wali
Tak sie w cewce pali!

Takie bardziej romantyczne xD

Silnik grzeje, bo to Simson jedzie,
Na nim dzielny sługa do swej damy jedzie.
"Podnieca mnie ten stary motor...",
Wzdychała, bo go kochała.
"Chcę biec za twym dymem,
tych perfum skosztować!
Po ziemi będę się tarzać,
jak gąsienica za Tobą!"
- mówiła.

Podradłam z Romea i Julii xD

Och Sz, Och Sz, czemuś ty jesteś Sz?
Och Margaret, och Margaret, czemuś ty jesteś Margaret?
Ucieknijmy razem na rowerze!
Och, Szy, och Szy, ale ty nie masz bagażnika!

Żyzna gleba

On był kozakiem a ona pantoflem
Ona była hieną a on sępem
Żyli razem w ziemi jak dżdżownice
Ona lubiła kopać ziemniaki, a on zbierać ich żyzne plony
Choć w posiadaniu miała motykę "to po co mi motyka?" - mówiła

Junior Admin

Azkabańczyk

Administrator

pierwszy jest mistrzowski ;d

Ząbkowanie ma już za sobą

Do napisania moczowodów natchneła mnie lekcja bilogii rok temu, akurat mieliśmy o moczowodach itp...

PS: Mała pewnie, że warto, załóż poczytam sobie ^^

Mam jeszce takie dwa wierszyki Wide grin

Ułan

On był ułanem, a ona jego ułanką,
Jak kozak dzielnie na konia wsiadał, by być
Pantoflarzem, z nią siedział na jednym siodle
Jechali, bo w swojej mocy sieć sklepów posiadali
A on zawsze sprzedawcą butów chciał zostać

Jak mucha

Jak mucha nad gównem lata ona nad nim
Ale rodzi sie pytanie, czy on jest gównem? Raczej go nie przypomina
Lecz Ona zawsze mawiała, że w życiu tylko gówno widziała

Azkabańczyk

Te wiersze są cudowne. Najlepszy to moczowody, a zaraz po nim to podkradzione z Romea i Juli. Genialne Happy