Forum www.azkaban.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Na poważnie   ~   Religia
whatamacallit
PostWysłany: Pon 22:32, 05 Sty 2009 
Konformistyczny leniwiec

Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USS Enterprise NCC-1701 ;)


Ja teoretycznie powinnam być bierzmowana na wiosnę tego roku. Jednak, jako że należę do szkolnego koła Caritas (zbieramy maskotki dla dzieci z ubogich domów, przygotowujemy dla nich jakieś zabawy, itd), bierzmowanie miałam w grudniu.
Imię wybrałam Katarzyna. Co mną kierowało? Wiara.

Gdy jeszcze nie wiedziałam, że przyjmę je wcześniej, pewnie, że mi się nie zawsze chciało iść na różaniec (by mieć podpis). Albo na Mszę. To jest właśnie jedna z moich słabości, uroki lenistwa.

Pytania, modlitwy muszę zaliczać oczywiście, bo to 'program klasy trzeciej'.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mała Mi
PostWysłany: Czw 18:30, 15 Sty 2009 
Konformistyczny leniwiec

Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kątowni


Ja jestem raczej niewierząca. Chodze do koscioła ponieważ śpiewam na mszy w chórze. Bierzmowanie miałam, wybrałam sobie imię Ela, ponieważ mi sie podoba. Spowiedź najgłupsza rzecz jaką można było wynaleść, ostatnio była przed bierzmowaniem czyli ok. 9 miesięcy temu i raczej nie zamierzam się tam pojawić. Księża: niektórzy są bardzo fajni można z nimi porozmawiać jak z kolegą/przyjacielem. Inne religie: niech sobie bedą, karzdy ma prawo wierzyć w to co mu się podoba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psychodela
PostWysłany: Wto 18:54, 24 Lut 2009 
Doniczka na kurzej łapce

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Muszę się odnieść do kilku wypowiedzi , wybaczcie.

Fifuś napisał:
Jestem osobą wierząca. Dla mnie osoby niewierzące są po prostu puste wewnętrznie, i nawet nie próbujcie mi mówić, jakie to moje twierdzenie jest bez sensu. Odbyłam już o tym tysiące rozmów, chyba wszystkie argumenty za i przeciw zostały wypowiedziane.
Wiara jest czymś wyjątkowym, tak bardzo potrzebnym każdemu człowiekowi. Miło jest wiedzieć, że po śmierci nie znikniesz w nicości. Że 'tam' będzie ktoś.
A co do wierzących nie praktykujących, to tego właśnie nie rozumiem. Jak można twierdzić, że się wierzy, skoro się tej wiary nie praktykuje? Dla mnie to jest bez sensu. I tyle na ten temat.


Zgadzam się. Osobie niewierzącej może się wydaje , że jest szczęśliwa , ale nie znając Boga nie wie tak naprawdę czym jest szczęście. Wierzący niepraktykujący to jak żyjący , a nie oddychający. Jeśli ktoś mówi , że jest katolikiem ale nie praktykuje to tak naprawdę nim nie jest. Nie wystarczy tylko wierzyć . Szatan też wie , że Bóg istnieje.

Tuuli napisał:

Nie wiem, jak wytłumaczyć wielki wybuch, to że nagle było coś z niczego, ale tu nie o tym... Nie wierzę w niebo i piekło, w to, że jest coś po śmierci. Prawdę mówiąc wolałabym, żeby nic nie było. Chciałabym kiedyś rozpłynąć się w nicość, tak po prostu. Nagroda i kara po śmierci? Skoro Bóg tak wszystkich kocha, to dlaczego niektórzy idą na wieczność do piekła by cierpieć? .


Pamiętaj , że wiara nie wyklucza nauki i odwrotnie. Ewolucja nie zaprzecza wierze chrześcijańskiej. Cała Biblia więc i stworzenie świata zostało spisane bardzo dawno , więc ludzie różnie mogli sobie to wyobrażać. Po za tym skoro ta ewolucja rzeczywiście była to dlaczego teraz małpy nie wychodzą z buszów i nie wyglądają , jak my? ;d
Bóg jest miłosierny dlatego przez całe twoje życie , spokojnie czeka , aż do niego wrócisz . Jednak jeśli przez całe życie ktoś w niego nie wierzył i Bóg nie był mu potrzebny to dlaczego Pan ma go skazywać na wieczne przebywanie z nim ? Wink (1)
Jeśli w ziemskim życiu ktoś nie potrzebował Boga to po co mu on po śmierci ?

trzygwiazdki napisał:
Mam zbyt dociekliwe podejscie do życia aby uwiezyć w takie coś, nie jest to dla mnie przykre, ta religia na jaką zostałam wychowana (chrześcijaństwo czy coś w tym stylu) jest dla mnie zbyt nie zrozumiała, zbyt skorumpowana itp.


Już tak w życiu jest , że ludzie wolą iść na łatwiznę.

Tuuli napisał:
Mnie najbardziej wkurza to, że wszyscy księża powtarzają, że chrześcijaństwo jest najlepsze i jako chrześcijanie mamy największe szanse na zbawienie etc. .


Prostując ; katolicyzm jest najlepszy . Nie ma w tym nic chorego. Bóg istnieje i istnieje Biblia. Jezus dał kapłanom możliwość spowiadania , sprawowania eucharystii etc. W kościele katolickim znajdziesz wszystko co do zbawienia jest potrzebne : )

Trep napisał:
Problem z religią leży w księżach. No bo czym taki przeciętny człowiek różni się od księdza? Nie jest specjalnie bardziej wykształcony. A mamy go traktować jako autorytet i bezkrytycznie przyjmować jego światopogląd?


Problem nie leży w księżach tylko w ludziach. Niektórzy ślepo zaczynają uważać księży za kogoś większego od Boga , a im naprawdę nie o to chodzi. Znam wielu księży i nie wyobrażam sobie życia bez tych ludzi. Zawsze potrafią pomóc , znajdą dla Ciebie czas i są najlepszym świadectwem na istnienie Boga( zarówno oni , jak osoby zakonne oraz konsekrowane). Nikt nie karze Ci przyjmować światopoglądu księdza , ale bardziej kościoła , chociaż do tego też nikt nie jest zmuszany. Kościół stara się bronić moralności człowieka .

Empathy napisał:
Ale moje koleżanki muszą co niedziele do kościoła chodzić, pięć razy w tygodniu na 6 na roraty, wcześniej zaliczały różaniec. Dla mnie kompletnie bezsensu. Po co? Po podpis na jakiejś karteczce? Po co chodzić do kościoła z przymusu? I właśnie dlatego nie lubię księży, bo chcą nas zmusić do tego abyśmy ślepo wierzyli w Kościół.


hmm też tak myślałam kiedyś. Po co te chore podpisy ? Teraz z własnego doświadczenia wiem , że ludzi to zmienia. Większość niestety zaczyna chodzić przykładowo na roraty czy różańce pod przymusem , ale później to coś w nim zmienia. Bóg działa w ich sercach tak , że niektórzy (oczywiście nie wszyscy) właśnie przez te podpisy/ konieczne nabożeństwa nawracają się.
Księża nie zmuszają do ślepej wiary w kościół , tylko pomagają uwierzyć w Boga.

bajka napisał:
nie będziesz miała ślubu kościelnego ani nie będziesz mogła być czyjąś chrzestną - z pewnością to najważniejsze rzeczy w moim życiu. -_-
Przygotowania? Musze latać z debilnym indeksem (którego zgubiłam w niedzielę - swoją drogą ciekawe co zrobię) na każdą mszę i jakieś spotkania co miesiąc (trwają czasem nawet do 5 godzin) i jakieś gorzkie żale i roraty razy kilka - szczyt moich marzeń. No i żebym nie zapomniała - 30 modlitw do zaliczenia + 150 pytań z katechizmu. XDDDDD


Mniemam , że jesteś osobą niewierząca. Jeśli tak to po co Ci ślub kościelny? Chcesz przysięgać coś komuś kto twoim zdaniem nie istnieje? hmm chodzenie tylko po to , żeby mieć podpis to takie 'chodzenie karteczkowe' . Na pewno wiesz , że kiedyś na karteczki to była żywność i nie było tak przyjemnie Wink (1)

Tuuli napisał:
Skoro większość osób na forum to osoby wierzące i jak mniemam katolicy, skoro chodzą na religię, to zapytam o bierzmowanie. Byliście/idziecie? Jak wyglądały/wyglądają przygotowania, no i oczywiście jakie imię sobie wybraliście? I byłabym zapomniała o najważniejszym: dlaczego to właściwie robicie? Co Wami kieruje?


Imię Teresa , gdyż 'zakochałam się' w Teresie od Dzieciątka Jezus. Dziewczyna , która po odrzuceniu prośby o dyspensę od wieku przez biskupa diecezjalnego prosiła samego papieża i wieku 15 lat wstąpiła do karmelu. Niesamowita osoba.
Bierzmowanie to sakrament dojrzałości , umocnienia wiary. Co mną kieruje? Miłość do Pana , chcę być jeszcze bliżej niego.

Jestem osobą wierzącą , czuję obecność Boga w każdej sekundzie mojego życia.

ojeej , chyba nikt tego nie przeczyta : )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nimfadora
PostWysłany: Wto 21:05, 24 Lut 2009 
Azkabańczyk

Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 1509
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kamień koło Drzewa


psychodela napisała
Cytat:
Prostując ; katolicyzm jest najlepszy . Nie ma w tym nic chorego. Bóg istnieje i istnieje Biblia. Jezus dał kapłanom możliwość spowiadania , sprawowania eucharystii etc. W kościele katolickim znajdziesz wszystko co do zbawienia jest potrzebne : )


Ale dlaczego? Przecież inne religie też mają swoje święte księgi, swoje obrzędy, swoich kapłanów. Czy tylko dlatego że Bóg osobiście zstąpił na Ziemie? To ważne, ale dlaczego tylko chrześcijanie mieli by być lepiej potraktowani?


Ostatnio zmieniony przez Nimfadora dnia Wto 21:07, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trep
PostWysłany: Wto 22:03, 24 Lut 2009 
Łysawy koń

Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dalej niż się spodziewasz.


katolicyzm jest najlepszy?!

Policzmy ile milionów osób zginęło przez ostatnie 2000 lat, zabitych przez ludzi głoszących ideę katolicyzmu.

nie ma najlepszej religii. Są tylko popierdoleni ludzie dostosowujący religię do swoich potrzeb. Wszystkie znaczące religie z założenia są dobre. To ludzie są źli.

Ps. Wiecie że Voodoo jest w gruncie rzeczy religią najbardziej podobną do chrześcijaństwa? Mówię całkiem serio.

Ps.2 Jestem naprawdę silnie wierzący. Bóg odgrywa w moim życiu naprawdę dużą rolę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinacolada
PostWysłany: Wto 22:31, 24 Lut 2009 
Administrator

Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 1476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fleet Street


psychodela napisał:
Zgadzam się. Osobie niewierzącej może się wydaje , że jest szczęśliwa , ale nie znając Boga nie wie tak naprawdę czym jest szczęście. Wierzący niepraktykujący to jak żyjący , a nie oddychający. Jeśli ktoś mówi , że jest katolikiem ale nie praktykuje to tak naprawdę nim nie jest. Nie wystarczy tylko wierzyć . Szatan też wie , że Bóg istnieje.

Zgadzam się, że wierzący niepraktykujący to głupota, jednak reszta tej wypowiedzi jest , jak dla mnie, głupotą jeszcze większą. Czyli uważasz, że jako nie-katoliczka nie jestem w pełni szczęśliwa? Uważasz, ze osoby nie wierzące nie osiągają pełnego szczęścia? A więc dlaczego są niewierzące? Nie pomyślałaś o tym, ze może one są szczęśliwe? Ciekawe, nieprawdaż? Byłaś kiedyś niewierząca? Nie wiem, sadzę, ze nie byłaś. Więc nie wiesz czy ta osoba jest w pełni szczęśliwa, nie oceniaj po pozorach.

psychodela napisał:

Pamiętaj , że wiara nie wyklucza nauki i odwrotnie. Ewolucja nie zaprzecza wierze chrześcijańskiej. Cała Biblia więc i stworzenie świata zostało spisane bardzo dawno , więc ludzie różnie mogli sobie to wyobrażać. Po za tym skoro ta ewolucja rzeczywiście była to dlaczego teraz małpy nie wychodzą z buszów i nie wyglądają , jak my? ;d
Bóg jest miłosierny dlatego przez całe twoje życie , spokojnie czeka , aż do niego wrócisz . Jednak jeśli przez całe życie ktoś w niego nie wierzył i Bóg nie był mu potrzebny to dlaczego Pan ma go skazywać na wieczne przebywanie z nim ? Wink (1)
Jeśli w ziemskim życiu ktoś nie potrzebował Boga to po co mu on po śmierci ?

Gdzieś tam pod spodem, Trep napisał, ze przez katolicyzm zginęło wielu ludzi, więc co to jest za wiara? Na pewno strasznie rasistowska, zresztą większość wiar jest rasistowskich, nie mówię, że ta moja jest lepsza czy tak dalej, ale katolicyzm jest chory.

psychodela napisał:
Już tak w życiu jest , że ludzie wolą iść na łatwiznę.

To doniesienie do mnie? Sadzisz, ze to, ze przeciwstawiłam się ojcu-hipokrycie, to, że wytrzymywałam przezwiska 'Szatan' w klasie (oczywiście mówione, przez kolegów-chrześcijan), sądzisz, ze poszłam na łatwiznę?

psychodela napisał:
Prostując ; katolicyzm jest najlepszy . Nie ma w tym nic chorego. Bóg istnieje i istnieje Biblia. Jezus dał kapłanom możliwość spowiadania , sprawowania eucharystii etc. W kościele katolickim znajdziesz wszystko co do zbawienia jest potrzebne : )

ha-ha
Najlepszy? Religia, która opiera się na zakazach i nakazach, w życiu powinno chodzić o to, aby żaden z naszych wyborów nie sprawiał nikomu krzywdy, bólu. A skąd wiesz, ze Bóg istnieje? A może nie taki bóg jaki sobie marzysz? Może jest inny? Może toleruje inne rzeczy? Dlatego powinniśmy być dobrzy, aby każdy 'bóg', niewiadomo jaki by nie był, nas przyjął. Co mi da to, ze odprawię różaniec wieczorem, jak w dzień będę plotkować i ranić?

psychodela napisał:
Problem nie leży w księżach tylko w ludziach. Niektórzy ślepo zaczynają uważać księży za kogoś większego od Boga , a im naprawdę nie o to chodzi. Znam wielu księży i nie wyobrażam sobie życia bez tych ludzi. Zawsze potrafią pomóc , znajdą dla Ciebie czas i są najlepszym świadectwem na istnienie Boga( zarówno oni , jak osoby zakonne oraz konsekrowane). Nikt nie karze Ci przyjmować światopoglądu księdza , ale bardziej kościoła , chociaż do tego też nikt nie jest zmuszany. Kościół stara się bronić moralności człowieka .

A co z tymi księżmi co ślinią się na widok nastolatek? Co molestują małych chłopców, gdzieś tam w kącie? I to, ze są tymi 'księżmi' ? To znaczy, ze cokolwiek zrobią i tak zasługują na zbawienie? NIE! Będą liczeni tak jak wszyscy, obojętnie czy nosili zasraną koloratkę? W niebo będą nadzy, ich czerwone Audi także zniknie.

psychodela napisał:
Jestem osobą wierzącą , czuję obecność Boga w każdej sekundzie mojego życia.

A jak paliłaś marichuane cztery miesiące temu to też czułaś obecność boga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinacolada
PostWysłany: Wto 22:42, 24 Lut 2009 
Administrator

Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 1476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fleet Street


Oni (muzułmanie itp. inne religie , które mają innego boga, mniej 'idealnego) mają innego proroka, inne księgi i do nich się stosują.
A powiedz mi jakieś jeszcze nieścisłości, bo wymieniłaś jedną, a powiedziałaś , ze jest ich wiele.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niedorzeczna
PostWysłany: Wto 22:48, 24 Lut 2009 
Stary wyjadacz

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ten grymas na Twej twarzy?


Jestem chrześcijanką, chodzę do kościoła i do niego należę. Z Bogiem nie łączy mnie jakaś szczególnie mocna więź, nie ukrywam, że chciałabym to zmienić. Modlę się na wieczór, zaraz przed zaśnięciem. Po rozmowie z Bogiem jest mi trochę lżej na sercu. Myślę, że skoro powiedziałam Mu co i jak, to jest osobą, która może mi pomóc, kiedy innym niekoniecznie ja sama chcę coś powierzyć. To COŚ nie zawsze jest istotne dla otoczenia. Jakaś mała błachostka.
Rano się nie modlę. Pewnie z braku czasu, z wiecznego pośpiechu.

Nie uważam, że nasza religia jest najlepsza. Może głównie źle mi się kojarzą księża. Psychodela akurat pewnie ma szczęście, że zna wielu fajnych. Mi się niestety to nie przytrafiła do dziś.
Denerwują mnie oni swoim udawaniem, że wszystko wiedzą i są obznajomieni we wszystkich dziedzinach świata. Jednak na proste pytanie dotyczące życia nie potrafią odpowiedzieć. Może jestem uprzedzona 'księdzem ekranem' , nie wiem.

Wszystko zaś, co przekazał Jezus i co jest zawarte w Biblii akceptuję w pełni, na 1000%.
; )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psychodela
PostWysłany: Wto 22:56, 24 Lut 2009 
Doniczka na kurzej łapce

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nimfadora napisał:

Ale dlaczego? Przecież inne religie też mają swoje święte księgi, swoje obrzędy, swoich kapłanów. Czy tylko dlatego że Bóg osobiście zstąpił na Ziemie? To ważne, ale dlaczego tylko chrześcijanie mieli by być lepiej potraktowani?


Nie napisałam , że będziemy lepiej potraktowani , tylko , że katolicyzm jest wiarą najlepszą. Bo tylko chrześcijanie , a dokładniej katolicy spowiadają się , przyjmują ciało i krew Chrystusa , sprawują eucharystie , a to są rzeczy ustanowione przez samego Chrystusa.
Wszystko co potrzebne znajdziesz w katolicyzmie .

Trep;
a policzmy ile osób zamordowali ateiści ,a ile było muzułmańskich ataków terrorystycznych
' w imię Allaha' . Takich argumentów nie warto używać , bo mają one małe znaczenie. Ci ludzi odpowiedzą za swoje grzechy , a nam teraz nic do tego.

Szanuję moich braci ,ale np. protestanci nie spowiadają się kapłanowi , a przecież Jezus dał kapłanom moc odpuszczania grzechów i powiedział , że to co będzie odpuszczone na ziemi i w niebie będzie odpuszczone ,a to co będzie na ziemi zatrzymane to i w niebie im będzie zatrzymane. Ciało i krew Chrystusa przyjmują tylko , jak sami mówią : ' ludzie dojrzali w wierze'. Jak mówi wspaniały o. Rafał : ' Dojrzali w wierze to my może będziemy 10 min. po śmierci'". Racja . Jezus powiedział ' bierzcie i jedzcie z tego wszyscy' a nie bierzcie i jedzcie z tego wybrani/ dorośli/ dojrzali czy coś takiego. WSZYSCY. i inne takie nieścisłości religijne.
Jeśli więc katolicyzm zawiera pełnie potrzebną do zbawienia to dlaczego nie nazywać tej wiary najlepszą ? Wink (1)

A ludzie nie są źli. Wszystko co Bóg stworzył jest dobre , tylko się pogubiliśmy /zatraciliśmy w świecie gdzie pieniądze liczą się najbardziej.

pinacolado , zdziwię Cię , ale byłam kiedyś osobą niewierzącą. Wtedy czułam się szczęśliwa , ale gdy się nawróciłam wiem , że to nie było szczęście. Nie oceniam po pozorach tylko po własnych doświadczeniach , jak i również świadectwach wielu osób.
Nie pisz , że katolicyzm jest chory , kiedy nie ważne w co ludzie wierzą i tak zabijają. Zabijano w imię Boga dawno temu , panowała niestety ciemnota i niezrozumienie. Czy teraz katolicy zabijają w imię wiary? Odpowiedź brzmi nie. Kiedyś ludzie po prostu źle niektóre rzeczy odczytywali , chociaż w głębi chcieli dobrze. Po za tym nikt nigdy nie wspomina o tym ile wycierpieli chrześcijanie przez prześladowania.

Tak , odniosłam się do twojej wypowiedzi wcześniejszej.
" ta religia na jaką zostałam wychowana (chrześcijaństwo czy coś w tym stylu) jest dla mnie zbyt nie zrozumiała, zbyt skorumpowana itp."

Moim zdaniem oddalenie się od Boga w pewnym sensie jest pójściem na łatwiznę , gdyż praktykowanie wiary wcale nie jest rzeczą łatwą. Religia jest dla ciebie zbyt niezrozumiała , ale nie poświęcisz czasu aby ją lepiej zrozumieć , tak jest łatwiej. Powiedzieć , że się nie wierzy , bo wtedy nie trzeba przestrzegać przykazań , chodzić do kościoła. Teraz piszę ogólnie.
A co do wyzwisk , wierz mi , że ja w życiu z moimi przekonaniami nie mam łatwo.
Wiem , że istnieje taki ani inny Bóg , bo w niego wierzę i w to co jest napisanie w Piśmie.
Nie widziałam go nigdy , a jednak wiem , że jest. Na tym polega wiara.
Czego zabrania kościół czego zabraniać nie powinien ? Twoim zdaniem? bo nie wiem właściwie o czym piszesz teraz.

Racja zdarzają się księża pedofile/zboczeńcy i inni ,ale taki już jest ten świat.
Księża to również ludzie i również grzeszą. Trzeba się modlić za święte powołania : )


psychodela napisał:
Jestem osobą wierzącą , czuję obecność Boga w każdej sekundzie mojego życia.

A jak paliłaś marichuane cztery miesiące temu to też czułaś obecność boga[/quote]

Dobre pytanie. Tak czułam , chociaż za wszelką cenę chciałam go zagłuszyć , nie zwracać na chwilę na niego uwagi. Grzech bardzo zaślepia i zagłusza. Gdybym nie czuła jego obecności nigdy nie przestałabym palić , bez niego bym sobie nie poradziła.

Edit.
Jan Paweł II przepraszał i prosił o wybaczenie krzywd , które wyrządzili katolicy kiedyś.


Ostatnio zmieniony przez psychodela dnia Wto 23:25, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinacolada
PostWysłany: Wto 23:34, 24 Lut 2009 
Administrator

Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 1476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fleet Street


A skąd wiesz, ze ja nie praktykuje żadnej wiary? To, ze nie jestem chrześcijanką nie przerzuca mnie na poziom ateisty.
Nie mogę się nazywać 'buddystką' jednak coraz bardziej czuję moją przynależność do tej religii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psychodela
PostWysłany: Śro 0:33, 25 Lut 2009 
Doniczka na kurzej łapce

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nazwałam Cię gdzieś ateistką ? Jeśli tak to przepraszam skoro nią nie jesteś.

nie będzie mnie w tym temacie ponad miesiąc ; (

EDIT

Co do szczepionek. Masz rację kościół katolicki był przeciwny (chociaż to Jehowi siali paranoje głównie , ale to szczegół ).
Teraz powody.
Do niektórych szczepionek używano komórek proaborcyjnych płodów.
Kiedyś tam wykryto , że MMR powoduje w niektórych przypadkach autyzm.
Sam papież Leon XIII wypowiedział się na temat szczepionek tak :
Cytat:
„Nie mogę szczepienia ani pochwalić, ani też zakazywać, ale z mej strony traktuję je jako targnięcie się na prawa majestatu bożego”


Kościół był również przeciwko szczepionce przeciw wirusowi HPV. Jak chyba większość wie HPV głownie przenosi się drogą płciową. Szczepionka ta jest dostępna dla dziewcząt w gimnazjach. Kler nie popiera seksu innego niż małżeński więc uznano , że gimnazjum to za wcześnie na takie zabezpieczenia. Trzeba dodać również , że pierwsza dawka jest skuteczna tylko wciągu 5 lat.


Ostatnio zmieniony przez psychodela dnia Pią 16:57, 27 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trep
PostWysłany: Nie 23:13, 01 Mar 2009 
Łysawy koń

Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dalej niż się spodziewasz.


Nie jestem do końca przekonany, ale niech będzie. A to targnięcie się na majestat boży, też jest jakieś takie- mało naukowe. :P No ale tak to z tymi religiami jest. Nauka i Religia zawsze są w opozycji do siebie! Dlatego na bierzmowaniu wybrałem imię św Tomasza z Akwinu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
psychodela
PostWysłany: Pon 14:33, 02 Mar 2009 
Doniczka na kurzej łapce

Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nieprawda: ) Nauka nie zaprzecza religii i odwrotnie : )
A w nauce występuje dużo aksjomatów ;dd
ale to już taki offtop.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Trep
PostWysłany: Wto 23:25, 03 Mar 2009 
Łysawy koń

Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dalej niż się spodziewasz.


A tak przy okazji, kiedyś już o tym wspomniałem, ale teraz rozwinę. Wiecie czemu Sokrates został skazany na śmierć? Dziś przyjmuje się, że za ateizm i podburzanie do buntu. A wiecie jak było naprawdę? Otóż Sokrates głosił teorię(wcześniej głoszoną przez Platona) wg której na świecie istniały byty materialne i Byt metafizyczny(czyli monoteizm!).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koincydencja
PostWysłany: Śro 15:47, 04 Mar 2009 
Nowe szaty wilka

Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


psychodela napisał:

Zgadzam się. Osobie niewierzącej może się wydaje , że jest szczęśliwa , ale nie znając Boga nie wie tak naprawdę czym jest szczęście. Wierzący niepraktykujący to jak żyjący, a nie oddychający. Jeśli ktoś mówi, że jest katolikiem ale nie praktykuje to tak naprawdę nim nie jest. Nie wystarczy tylko wierzyć. Szatan też wie, że Bóg istnieje.


Przede wszystkim; nie mów kto może być szczęśliwy, a kto nie, bo to jest indywidualna sprawa każdego człowieka i nie u wszystkich uwarunkowana jest wiarą. Oczywiście nie mówię, że Ty sama nie możesz być szczęśliwa, z samego faktu wierzenia w Boga, jednak wolałabym, abyś nie mierzyła wszystkich swoją miarą. Co do stwierdzenia "wierzący niepraktykujący"... dla mnie to brzmi trochę śmiesznie, ale z braku lepszego określenia się przyjęło. Boli mnie jednak to, że tacy ludzie wymieniają owe dziwaczne określenie z "deizmem", a wiadomo przecież, że to nie to samo. Boli mnie to, psycholedo, że ustawiasz wiarę na równi z oddychaniem, sugerując tym samym, że ludzie niewierzący to trupy. Twoje słowa przywodzą mi na myśl osobę uzależnioną, bez uraz, ale tak właśnie skojarzyłam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 3 z 14
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14  Następny
Forum www.azkaban.fora.pl Strona Główna  ~  Na poważnie

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach